Już na samym wstępie można zaryzykować stwierdzenie, że branie pod uwagę różnego typu połączeń jest jak najbardziej właściwe, a dokładniej mówiąc, jest jedynym słusznym podejściem, zwłaszcza w przypadku pracy z pacjentami z wadami postawy. Dlaczego tak uważam? Trzeba zwrócić uwagę na dolegliwości, z jakimi pacjenci zgłaszają się do gabinetów. Bardzo często potrafią w precyzyjny sposób wskazać miejsce bólu czy też takie, które jest przyczyną wielu ograniczeń ruchomości.
Można by wyjść z założenia, że chodzi o dysfunkcję lokalną, ograniczającą się jedynie do danego segmentu czy też obszaru ciała. Sytuacja komplikuje się, gdy w trakcie wywiadu przeprowadzanego podczas pierwszej wizyty pacjent opowie o przebytych zabiegach czy też urazach. Często okazuje się, że nie zgłasza on bólu w miejscu po wycięciu np. wyrostka robaczkowego, zmiany typu tłuszczak czy innych operacjach bądź zabiegach. Dodatkowo, obserwując pacjenta w trakcie pierwszego spotkania, można dostrzec kolejne zmiany, które nie muszą stanowić miejsca bólu, takie jak pogłębione fizjologiczne krzywizny kręgosłupa, stawy kolanowe zablokowane w pozycji przeprostu czy stawy biodrowe ustawione w permanentnej pozycji zgięcia.
Jak w takim przypadku należy interpretować dolegliwości pacjenta oraz samą bliznę i czy jest to element konieczny, by brać pod uwagę koncept łańcuchów mięśniowo-powięziowych? Co w przypadku, gdy pacjent zgłasza ból ścięgna Achillesa, a terapeuta stwierdzi pogłębioną lordozę szyjną? Co będzie przyczyną bólu? Jedynie obszar wcześniej wspomnianego bolesnego ścięgna Achille...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "Praktyczna Fizjoterapia i Rehabilitacja"
- Nielimitowany dostęp do całego archiwum czasopisma
- ...i wiele więcej!