Prawie 100% 15–24-latków korzysta z sieci, z czego ¼ przyznaje się, że jest od niej uzależniona, zaś osoby 50+ są najszybciej rosnącą grupą wśród internautów. To wszystko ma jednak drugorzędne znaczenie, bo pacjent przychodni rehabilitacyjnej się nie zmienił. Boli go to samo, co pacjentów sprzed 50 lat, poszukuje ciągle ulgi i komfortu. Ważne jest dla niego zaufanie i świadomość, że jest w dobrych rękach. Jak zatem w tym nowym świecie ma się odnaleźć fizjoterapeuta? Jak ma szukać pacjentów albo jak może pomóc odnaleźć się tym, którzy jego szukają?
REKLAMA
Jest wiele sposobów. Jednym z najskuteczniejszych jest obecnie Internet, a jak sieć – to oczywiście strona www. Nawet jeśli fizjoterapeuta nie ma i nie chce posiadać strony, to i tak już jest obecny w Internecie. Katalogi firm, rozmowy o nim na portalach społecznościowych czy opinie na takich stronach, jak jakoscobslugi.pl, znanylekarz.pl mogą przyciągać pacjentów lub skutecznie popsuć opinię. Zadaniem fizjoterapeuty jest więc przejąć inicjatywę i samemu kreować swój pozytywny wizerunek. Obecnie nie istnieje już granica między siecią a światem realnym. Dzięki wszędobylskim smartfonom podłączonym ciągle do Internetu sieć jest wszechobecna. Jeśli fizjoterapeuty w niej nie ma, to błąd, bo jego pacjenci już tam są, a jeśli nie oni osobiście – to ich dzieci i wnuki.
Co może zatem zrobić fizjoterapeuta, aby budować markę w Internecie? Strona www to podstawa. Im bardziej rozbudowana, tym lepiej. Liczy się bogactwo treści i odpowiadanie na pytania, które kołaczą się w głowie pacjenta, a których sobie nawet nie uświadamia. Nie należy zakładać, że osoba, która trafiła na daną stronę, jest ekspertem od rehabilitacji, zna wszystkie pojęcia, podejście fizjoterapeuty i wie, czego szuka. Fizjoterapeuci często zapominają...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "Praktyczna Fizjoterapia i Rehabilitacja"
- Nielimitowany dostęp do całego archiwum czasopisma
- ...i wiele więcej!