We wcześniejszych artykułach przedstawiono ogólne teoretyczne założenia, jakie leżały u podstaw toku myślenia autora, gdy przytrafił mu się ciekawy przypadek medyczny. Pacjent po zakończonej karierze jako wykładowca na jednym z uniwersytetów w Anglii na emeryturze zaczął regularnie biegać. Stopniowo zwiększał dystanse, aż po ultramaratony na odległość 120 km. Oczywiste dla autora było, że jeśli pacjent w wieku 69 lat jest w stanie przebiec taki dystans, to jego rola jako fizjoterapeuty sprowadzać się będzie jedynie do asystowania mu w tym. Ciało tego pacjenta było w pełni przystosowane do wymogów codziennego biegania – szeroko rozwarta klatka piersiowa, mocne i ścięgniste mięśnie nóg. W planie terapii kierowano się zasadą, by nie walczyć z tymi adaptacjami, a jedynie rozluźnić nadmiernie nagromadzone napięcie w kilku specyficznych miejscach. Można było oczekiwać, że po pracy manualnej i uwolnieniu powięzi i mięśni skośnych brzucha i poprawieniu elastyczności tkanek w przebiegach ciągów mięśniowo-powięziowych okalających miednicę (szczególnie prostowniki biodra) oraz kończyn dolnych, ulegnie poprawie biomechanika chodu i biegu. Posturalnie starano się zniwelować przodopochylenie miednicy z tyłopochyleniem klatki piersiowej. Relacja ta powodowała w ciele pacjenta nadmierną kompresję na przejściu piersiowo-lędźwiowym. Do tego kolejnym czynnikiem działającym na niekorzyść były płaskie stopy, które nie wspomagały amortyzowania wstrząsów w trakcie biegu – które również koncentrowały się na ruchomym przejściu piersiowo-lędźwiowym. Jak okazało się w trakcie terapii, również powrót do neutralnego obuwia (a nie butów o minimalnej podeszwie) nieco wspomógł tę okolicę.
REKLAMA
Z powodu kompleksowości możliwych mechanizmów wchodzących w grę w tym przypadku, obiektywne wymierzenie wielkości poprawy nie było łatwe. Brak jest obiektywnych i w pełni miarodajnych sposobów pomiaru ułożenia względem siebie elementów ciała. Pomiary goniometryczne nie są w stanie pokazać, gdzie w przestrzeni lub w relacji do sąsiednich struktur znajduje się dana część ciała. W tradycji Integracji Strukturalnej naturalne jest wykonywanie zdjęć w trakcie przebiegu terapii. Są one oczywiście jedynie wycinkiem rzeczywistości, jednak w znacznym stopniu pomagają na pewne posturalne obserwacje i umożliwiają dostrzeżenie progresu.
Poniżej przedstawiono wpływ procesu 12 sesji Integracji Strukturalnej metodą Anatomy Trains KMI na jakość i ekonomię biegu.
Przypadek kliniczny
Mężczyzna w momencie przyjmowania serii zabiegów Integracji Strukturalnej w wieku lat 69, mocna budowa, ćwiczy codziennie, joga i pilates, od 10 lat uprawia biegi, od ok. 3 lat maratony i ultramaratony – dystanse do 120 km. Urazy: lewa stopa – 4 lata wcześniej zerwane ścięgno mięśnia piszczelowego przedniego. Prawa stopa: około rok wcześniej złamana pierwsza kość śródstopia, sklepienie stopy ma tendencję do opadania.
Ogólne założenia i cele tej serii Integracji Strukturalnej:
- Odczucie przez pacjenta pełnego proprioceptywnego obrazu własnego ciała.
- Optymalne ułożenie ciągów mięśniowo-powięziowych w relacji do grawitacji.
- Poprawienie relacji kostnych szkieletu poprzez zrównoważenie napięć tkanek miękkich.
- Niwelacja nadmiernej kompresji w odcinku przejścia pier...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "Praktyczna Fizjoterapia i Rehabilitacja"
- Nielimitowany dostęp do całego archiwum czasopisma
- ...i wiele więcej!